Suwalszczyzna to wyjątkowy region. To tutaj znajduje się polski biegun zimna, piękny polodowcowy krajobraz, rozległe jeziora i sosnowe lasy z prastarą Puszczą Augustowską na czele. Motocyklem dotrę w najciekawsze miejsca, którymi chętnie się z Wami podzielę. Jestem Kasia i zapraszam w podróż po niezwykłej polodowcowej krainie. Suwalszczyzna to kolejna propozycja trasy motocyklem wzdłuż ściany wschodniej
Jak widzieliście, aby tutaj dotrzeć, przejechałam przez urokliwe Roztocze i Podlasie pełne szutrów. Dołączyłam nawet na zlot motocyklowy. Już teraz wiem, że to najlepszy wyjazd motocyklowy, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Spędziłam świetne chwile z cudownymi ludźmi i wymieniłam się doświadczeniami. Podczas eksploracji motocyklowej dotarłam do miejsc, których nigdy nie zapomnę. Zarówno miejsc, jak i historii z nimi związanych. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądały moje wcześniejsze dni – sprawdźcie kanał #TYLKOjazda.
Suwalszczyzna motocyklem
Przede mną jeszcze kilka dni podróży. Jestem na Suwalszczyźnie. Podczas zlotu pogoda nie sprzyjała – przynajmniej jeździe, bo integracji jak najbardziej. Oczywiście z dziewczynami skusiłyśmy się na wspólne zrobienie trasy, ale gdyby pogoda była lepsza, z pewnością pojechałybyśmy dalej.
Tymczasem znowu jadę niczym wolny strzelec w kierunku kolejnych przygód.
Sejny w trasie Suwalszczyzna motocyklem
Według legendy król Władysław Jagiełło podarował ziemię, na której leżą obecne Sejny trzem rycerzom po wygranych bojach z Krzyżakami. Rycerze założyli w tym miejscu osadę, gdzie chcieli dożyć spokojnej starości. Pewnie dlatego nazwali to miejsce Sieniai, czyli starcy.
Biała Synagoga w Sejnach
W Sejnach znajduje się Biała Synagoga. Według danych ostatniego przedwojennego spisu powszechnego z 1931 roku Sejny zamieszkiwało 819. Żydów. Oni stanowili 24% wszystkich mieszkańców miasta. Tutaj założono jesziwę, czyli szkołę talmudyczną o ludowo-rewolucyjnym charakterze. Dzięki niej Sejny stały się jednym z najważniejszych centrów Oświecenia na terenach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Gdzie znajduje się Suwalszczyzna?
Część tego regionu znajduje się na Litwie. W Polsce rozciąga się ona od granicy Mazur na zachodzie i na północ od rzeki Biebrzy. Na jej terenie znajdują się wyjątkowe miasta, które stanowią atrakcję tego regionu. Są to między innymi Suwałki, Augustów oraz inne mniejsze miejscowości. Podczas tej trasy pokażę Wam, co najbardziej spodobało mi się w tym miejscu.
Suwalszczyzna motocyklem i osada jaćwiesko-pruska
Pierwszy postój tego dnia miałam przy osadzie jaćwiesko-pruskiej w Oszkiniach. To niepozorne miejsce skrywa za sobą ciekawą historię. Osadę założył pan Piotr, który jak przekonuje – człowiek jest jak drzewo i nie przeżyje bez korzeni. Gdy od umierającego ojca usłyszał historię swojego pochodzenia od umierającego ojca, postanowił ją utrwalić i przekazywać innym.
Jak się okazuje, ziemie położone między Wielkimi Jeziorami Mazurskimi, Niemnem i Biebrzą do XIII. wieku zamieszkiwali jaćwingowie. Sam pan Piotr czuje się przede wszystkim Prusem, później jaćwingiem, a dopiero na końcu Litwinem.
Osada znajduje się w środku lasu w gminie Puńsk, a jej zadaniem jest ocalenie pamięci o bohaterskich jaćwingach i Prusach. Podkreślono ich obyczaje, waleczność, a także to, jak okrutnie zostali potraktowani przez Krzyżaków.
Przy wejściu na posesję znajduje się duży kamienny basen. W przeszłości w takich miejscach urządzano rytualne kąpiele. Teraz też mogą się odbywać. Od pana Piotra można usłyszeć, że w tym miejscu można zmyć resztki cywilizacji. Pozostawić ubrania, komórki, zegarki i laptopy. Później można założyć jaćwieskie, albo pruskie stroje i pójść w las. To szansa na przeniesienie się do odległych, sprzed kilku tysięcy lat czasów. To właśnie ten klimat, który lubię. Gospodarz miał świetny pomysł na przekazanie historii. Jak lepiej można poczuć ducha przeszłości?
Puńsk – Suwalszczyzna motocyklem
Tuż obok, bo jakieś cztery kilometry dalej znajduje się Puńsk, czyli najbardziej litewska miejscowość w Polsce. Tutaj znajduje się zagroda świadcząca o litewskim dziedzictwie kulturowym. W skład zagrody wchodzi chata wiejska, dwa spichlerze, czyli świronki. Przeniesiono je z pobliskiej wsi Wojtokiemie. Tutaj jest też stodoła, którą odtworzono na podstawie opowiadań.
W pobliżu znajdziemy też pomnik nosiciela książek – Pawła Matulewicza. Był to mężczyzna zajmujący się kamieniarstwem i miał dużą rodzinę – jak przeczytałam, miał czternaścioro dzieci. A skąd pomysł, aby stworzono mu pomnik jako nosiciela książek? Już tłumaczę. Jego życie przypadło na trudny czas.
Suwalszczyzna motocyklem i historie regionu
Upadek powstania styczniowego pociągnął za sobą falę represji i rusyfikacji. Z jednej strony wywózki na Sybir, z drugiej zaś wprowadzono zakaz wydawania litewskich druków. To mogło doprowadzić do kulturalnej i duchowej śmierci narodu. Społeczeństwo litewskie podjęło walkę o przetrwanie kultury i świadomości narodowej. Jedną z jej form było nielegalne rozpowszechnianie wydawnictw w języku litewskim drukowanych w Prusach Wschodnich. Przemytem tych publikacji zajmowali się w latach 80. i 90. XIX w. przemytnicy-nosiciele książek. Litewskie druki trafiały do rąk chłopów, mieszczan, księży. Matulewicz wielokrotnie przekraczał nielegalnie granicę uciekając przed żandarmami. Przenoszone przez niego książki trafiały głównie do Puńska i okolicznych wsi. Carskie władze uważały nosicieli książek za niebezpieczny element społeczny. Ich pamięć uczczono w niepodległej Litwie pomnikiem ku czci nieznanego kolportera książek (Kowno), zaś 16 marca na Litwie jest obchodzony Dzień Kolportera Książek.
Często warto zagłębić się w historię pomników i miejsc, które mijamy. Sam pomnik nie robi wielkiego wrażenia, ale historia, która kryje się za nim – jak najbardziej.
Krajobraz wyraźnie zmienia się od tego, do którego przyzwyczaiłam się w ostatnich dniach na Podlasiu. W końcu mogę nacieszyć oczy wzniesieniami, zakrętami… wcale nie pokonałam wielu kilometrów od Podlasia, a jest zupełnie inaczej.
Wołownia jako baza w trasie Suwalszczyzna motocyklem
Moją nową bazą na kolejne dni będzie agroturystyka we wsi Wołownia, tuż obok jeziora Szelment Wielki. Bardzo dobrze znam to miejsce, gospodarzy i przyjaznego pieska. Byłam w tym miejscu i wiedziałam, że będę chciała tu wrócić – z motocyklem.
To miejsce jest świetną bazą do zwiedzania Suwalszyzny. Samo w sobie jest idealnym miejscem do tego, żeby odpocząć, wyciszyć się i podziwiać to, co wokół.
Tu jest tak cudownie cicho. Zaledwie parę minut spaceru dzieli mnie od brzegu jeziora, w którym niejednokrotnie pływałam. Tym razem chętnie wzięłabym łódkę i popłynęła na jego środek. Może skuszę się na to innego dnia, gdy pogoda będzie bardziej sprzyjająca.
Suwalszczyzna motocyklem i Jezioro Szelment Wielki
Jezioro Szelment Wielki znajduje się na północny wschód od Suwałk, w gminie Jeleniewo. Jest to rynnowe jezioro polodowcowe o wydłużonym kształcie. Nie pierwszy raz wspominam o lodowcu. Jak się dowiedziałam, początki ziemi suwalskiej datować można na ok. 12 000 lat p.n.e., kiedy te tereny opuścił lodowiec. Badania geologiczne wskazują na to, że pierwsze ślady człowieka na tych terenach pochodzą sprzed 10 000 – 7500 lat p.n.e. Wcześniej tego terenu nie zamieszkiwali ludzie, bowiem lądolód posiadał nawet to 900 metrów grubości. Do około 700 lat p.n.e. trwała epoka brązu. Następnie zaczęła się epoka żelaza, kiedy na tych ziemiach pojawili się Jaćwingowie – o których wspominałam Wam wcześniej.
Linia brzegowa tego jeziora wynosi około 19tu kilometrów i warto objechać to jezioro wokół. To mój plan na któryś z kolejnych dni.
Kolejny dzień podczas trasy Suwalszczyzna motocyklem
Nowy dzień, nowa energia – czas na eksplorację. Podczas przygotowań do wyjazdu nie przewidziałam jednego. Wzięłam smar do łańcucha i regularnie dbałam o to, żeby łańcuch był w dobrej kondycji. Jednak liczne szutry sprawiły, że łańcuch nie wyglądał tak, jak powinien. Czego nie wzięłam, a co powinnam wziąć? Środek do czyszczenia łańcucha to coś, czego zabrakło w moim bagażu.
Cały czas podczas wyjazdu byłam w kontakcie z osobami, które są dla mnie ważne i którym też zależało na tym, żebym bezpiecznie docierała z miejsca A do B. Wiedziałam, że mogę liczyć na wsparcie. Kolega Karol zaproponował, że wyśle do mnie rzeczy, których potrzebuję. Jednak czas wysyłki trochę trwa i nawet, jeśli paczka dotrze szybko – ja już teraz chcę zadbać o sprzęt, bo trochę kilometrów przede mną.
Serwis motocykla podczas trasy Suwalszczyzna motocyklem
Umówiłam się z chłopakami z serwisu motocykli w Suwałkach, że podjadę i od ręki zadbają o stan napędu – żebym bez obaw mogła ruszać w dalszą trasę.
Chłopaki szybko zrobili, co trzeba. Czas umiliłam sobie, oglądając ciekawą wystawę i rozmawiając z obsługą na temat miejsc, do których warto podjechać motocyklem. Dzięki nim mogę pokazać Wam jedno dodatkowe miejsce, do którego mam nadzieję, uda mi się bez problemu dojechać.
Mural Reksio w Suwałkach – Suwalszczyzna Motocyklem
Po serwisie podjechałam do murala z Reksiem. Powstał on w 2017 roku, w 50-lecie stworzenia tej postaci przez Lechosława Marszałka – reżysera i scenografa urodzonego właśnie w Suwałkach. Mural przypomina dzieciństwo. To postać znanej dobranocki, który powstawał w latach 1967-1990. Inspiracją do tego muralu były rysunki, które żona autora ofiarowała miastu.
Nauczona doświadczeniem, zatankowałam motocykl do pełna. Teraz mogę jechać. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszych warunków do jazdy. Przyjemne słońce, błękitne niebo i puste drogi to dobra odmiana od ostatnich deszczowych dni.
Cisowa Góra na Suwalszczyźnie
Widoki najlepiej ogląda się z góry. Na terenie wsi Gulbieniszki znajduje się Cisowa Góra, zwana też Suwalską Fudżijamą. To wzniesienie o wysokości 256. metrów n.p.m., które jak mówi legenda, zostało usypane przez ludzi. Podobno w miejscu skąd ludzie wykopali ziemię na potrzeby usypania góry, dziś znajduje się jezioro Kopane.
Na górę można dotrzeć krótkim spacerem. Naprawdę warto, bo z góry rozciąga się piękny widok. To wzgórze to świetny punkt widokowy na okolicę i Suwalski Park Krajobrazowy. Skąd taki szczyt przypominający stożek krateru wulkanu w tym miejscu? Jak wspomniałam wcześniej, to tereny polodowcowe. Prawdopodobnie brzmi teoria, że okoliczne wzniesienia to pamiątka po lądolodzie. Szczyt Cisowa Góra to pozostałość moreny czołowej lodowca.
Na górze znajdziemy drewniany krzyż upamiętniający wizytę Jana Pawła II na Suwalszczyźnie w 1999 roku.
Suwalszczyzna motocyklem i punkt widokowy „U Pana Tadeusza” w Smolnikach
Miejsce, do którego również warto dotrzeć do punkt widokowy “U Pana Tadeusza” w Smolnikach. Według niektórych to stąd rozciąga się najlepszy widok na Suwalszczyźnie. Ten krajobraz docenili twórcy filmowi, bowiem w tym miejscu nagrywano takie produkcje, jak “Dolina Issy” Tadeusza Konwickiego i “Pan Tadeusz” Andrzeja Wajdy.
Jezioro Hańcza – „must be” podczas trasy Suwalszczyzna motocyklem
Jadę wzdłuż jeziora. Czuję taki przyjemny wakacyjny klimat. Jak już wspomniałam, jezioro Hańcza to najgłębsze jezioro w Polsce – najczęściej podawana w literaturze jest głębokość wynosząca 108,5 metra. Przez jezioro przepływa rzeka Czarna Hańcza.
Jezioro Hańcza to kolejna pamiątka po lodowcu – to polodowcowe jezioro rynnowe, na brzegach którego są liczne głazy, niektóre o kilkumetrowej szerokości. Wody jeziora Hańcza zaliczają się do I klasy czystości, przezroczystość dochodzi do 6 metrów.
Nic więc dziwnego, że to jezioro jest chętnie wybierane przez nurków. To jedno z największych na Suwalszczyźnie jezior ma powierzchnię 311,4 ha, więc zdecydowanie jest w czym nurkować.
Wieś staroobrzędowców na trasie Suwalszczyzna motocyklem
Niezwykle malowniczymi szutrami dotarłam do wsi staroobrzędowców, czyli do wsi Wodziłłki. Staroobrzędowcy, czy też starowierzy jak to niektórzy mówią – to wyznawcy wiary powstałej wskutek rozłamu w Rosyjskim Kościele Prawosławnym. Wyznawcy starej wiary – stąd – starowierzy.
Staroobrzędowcy znaleźli się na Suwalszczyźnie około 1780 r. To tutaj schronili się przed okrutnymi prześladowaniami w Rosji, których przyczyną był sprzeciw reformie wprowadzonej przez patriarchę cerkwi rosyjskiej Nikona w 1654 r. Reforma polegała na ujednoliceniu ksiąg świętych.
Według spisu ludności z 1921 roku na Suwalszczyźnie żyło 3637. starowierców. Obecnie ich liczba nie przekracza 700 osób. Kilka rodzin praktykujących to prawosławne wyznanie nadal mieszka w wiosce.
Suwalszczyzna motocyklem, czyli polodowcowe głazowiska
Niespełna 4 kilometry dalej jest głazowisko Rutka, czyli miejsce, w którym na obszarze 49. ha możemy podziwiać niezwykłe okazy przyrody. Po okolicznych wzgórzach porozrzucane są głazy narzutowe – głównie granity i gnejsy. Głazy są różnej wielkości. Lądolód przetransportował je z terenów Skandynawii i dna Morza Bałtyckiego.
Wokół znajduje się wiele pięknie położonych miejsc. Niezależnie od tego, w którą stronę popatrzymy – możemy się zachwycać.
Suwalszczyzna motocyklem i objechanie jeziora Szelment Wielki
Będąc w tym miejscu, nie mogłabym nie objechać wokół jeziora Szelment Wielki. Można zrobić trasę wokół tego jeziora. Można też powiększyć ją o przejechanie dodatkowo jeziora Szelment Mały, które znajduje się tuż obok. Parę lat temu miałam okazję pokonać tę trasę rowerem. Widzę, że znacząca część szutrów, które tutaj były, teraz pokryte są świeżym asfaltem.
Po drodze – a dokładnie vis a vis polanki, na którą docieram spacerem z agroturystyki pana Krzysztofa, w której się zatrzymałam, znajduje się Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji Szelment. To nowoczesny kompleks sportowy oferujący całoroczne atrakcje dla turystów i miejscowej ludności. Są to takie między innymi stok narciarski, wakeboard i kajaki. To miejsce w sezonie tętni życiem, bo tutaj każdy znajdzie coś dla siebie.
To jeszcze nie koniec mojej podróży Suwalszczyzna motocyklem
Suwalszczyzna to świetne miejsce do naładowania akumulatorów. Dawno nie wysypiałam się tak, jak tutaj. Bez budzika budziłam się przed piątą rano, co nie jest moją codziennością. Dobrze jest rozpocząć dzień tak pięknym wschodem słońca.
Chętnie podzielę się z Wami dalszą częścią mojej trasy. Kolejny odcinek będzie ostatnim z serii motocyklem wzdłuż ściany wschodniej. Do zobaczenia. Lewa w górę, cześć.