Jeśli zastanawiasz się, jak zwiększyć komfort jazdy podczas wietrznych dni albo długich tras, gdy temperatura znacząco spadnie – ten artykuł jest dla Ciebie. Na ratunek przychodzą kominiarka motocyklowa, komin i kołnierz. Sprawdź, co sprawdzi się dla Ciebie najlepiej
Dziś kilka słów o tym, co proponuje motocyklistom polski producent odzieży motocyklowej – Seca.
Zalety jazdy w kominiarce motocyklowej
Ja bez kominiarki nie wyobrażam sobie założenia kasku.
Po pierwsze, dużo wygodniej zakłada i zdejmuje się kask, nie zaginają się uszy, a włosy nie plączą się w aż tak dużym stopniu. Po drugie, jeżdżąc w kominiarce wszelkie zanieczyszczenia zostają na niej. Jedno to ewentualny kurz – na przykład po jeździe przez szutry. Druga kwestia to pot czy ślady makijażu u kobiet.
Kominiarkę po każdej jeździe możemy wyprać, a jeśli nie mielibyśmy kominiarki – wyściółka kasku wymagałaby częstszego wyprania. Przyznajcie – wygodniej jest wrzucić do pralki kominiarkę, niż prać wyściółkę.
Jeśli jednak nie jesteś przekonany, to co jeszcze przemawia na korzyść jazdy w kominiarce? Kominiarka osłania twarz i szyję motocyklisty przed wiatrem.
Duże znaczenie ma też kask, który posiadamy a przede wszystkim to, jak wydajną wentylację posiada.
Kominiarka motocyklowa Seca S-Cool
Na cieplejsze dni warto wybrać kominiarkę chłodzącą. Taka właśnie jest kominiarka Seca S-Cool. Nawet podczas upałów nie będziemy czuli się w niej niekomfortowo.
Najdłuższą trasą jaką w niej przejechałam jest trasa do Bośni i Hercegowiny, podczas której temperatura sięgała 37 stopni Celsjusza.
Kominiarka świetnie odprowadza wilgoć. W produkcji zastosowano technologię Lycra Cooling. W praktyce oznacza to, że wykorzystano tkaniny łączące w sobie właściwości odprowadzające wilgoć. Celem jest zapewnienie motocykliście chłodu i suchości. To nie wszystko, co znajdziemy w tej kominiarce.
Znaczenie jonów srebra w kominiarce
Dzięki jonom srebra w składzie działa antybakteryjnie, zapobiegając ewentualnym nieprzyjemnym zapachom. Materiał w kominiarce jest delikatny i przyjemny w dotyku. Jest również elastyczny, więc dobrze dopasowuje się do ciała. Przy czym nie rozciąga się po czasie użytkowania ani kolejnym praniu, co jest dużą zaletą.
W kominiarce nie ma bocznych szwów, więc nic nie ugniata podczas jazdy w kasku. To kolejny sezon, w którym używam tej kominiarki i zdecydowanie mogę polecić ją każdemu. W sklepie moto-tour.com.pl możecie kupić ten model za 69 zł i to jest naprawdę atrakcyjna cena, jak za tak dobry produkt.
Zakup tej kominiarki to też okazja do wsparcia polskiej marki. Seca to nasza rodzima marka, która od 2010 istnieje na rynku i z roku na rok zyskuje coraz większą popularność.
Kominiarka motocyklowa Seca Bandit II
W ofercie producenta jest jeszcze drugi wariant kominiarki, dla większych zmarzluchów. Seca Bandit II. Kosztuje 99 zł.
Można powiedzieć, że bazę ma taką jak poprzednik. Znów możemy docenić bardzo dobre odprowadzanie wilgoci. W tym modelu również zastosowano technologię Lycra Cooling. Najbardziej narażone na pocenie miejsca są wentylowane.
Tutaj też wykorzystano jony srebra, dzięki czemu materiał działa antybakteryjnie i hipoalergicznie. Nie ma szwów bocznych, ale ma coś, co doceni wielu motocyklistów. Kołnierz wind stop, który jak sama nazwa wskazuje – chroni przed wiatrem. I to w dużym stopniu. Z przodu jest szeroki, dzięki czemu zabezpiecza duży obszar naszego ciała.
Kominiarka motocyklowa vs komin
Wiesz, jak to jest w trasie. Pogoda lubi być zmienna, wyjazd może się przedłużyć a chłodne powietrze skutecznie paraliżuje nasze ciała. Na chłodniejsze przejazdy niektórzy motocykliści zakładają cieplejszą kominiarkę, zawierającą na przykład wełnę merino. Jeśli jednak nie chcemy zakładać innej kominiarki, możemy zdecydować się na dodatkowy nazwijmy to gadżet, który może poprawić nasz komfort termalny.
Kołnierz Seca Piston
Kołnierz Seca Piston to kołnierz, który zakładany jest przez głowę. Z tyłu ma gumkę, dzięki której dobrze dopasujemy go do siebie.
Jak widzisz, kołnierz również jest obszerny. Co istotne – wykonany jest z wiatroodpornej i oddychającej membrany windster. Wydaje się być bardziej masywny, jeśli to dobre określenie w tym przypadku. W każdym razie odnoszę wrażenie, że może jeszcze bardziej chronić przed zimnym wiatrem. Kosztuje 49 złotych. Jeśli naprawdę dobrze spełni nasze oczekiwania to myślę, że warto mieć go w swoim bagażu podczas trasy.
Komin Seca Clint
Ostatni produkt, który dzisiaj pokażę to komin Seca Clint. Podobne kominy już pewnie widzieliście. Czy warto go kupić? Zobaczmy. Kosztuje 39 zł, więc trochę mniej niż poprzednik. Ten komin to raczej propozycja na niższe temperatury, ale w dodatku do kominiarki.
Materiał jest elastyczny, przyjemny w dotyku. Jest dużo grubszy, niż się spodziewałam, widząc zdjęcie produktu na stronie sklepu. Nie będziemy się w nim pocić, bo jest oddychający i odprowadzający wilgoć. Tutaj też wykorzystano jony srebra. Jeśli podczas wyjazdu go wypierzemy, zaraz możemy z niego ponownie korzystać. Bardzo szybko schnie. Osobiście często jeżdżę w podobnych kominach, bo to zawsze jest dodatkowa warstwa osłaniająca szyję przed chłodnymi podmuchami.
Zaletą takich kominów jest to, że mają zastosowanie nawet po zejściu z motocykla. Nieraz zakładam taki komin na głowę jako alternatywę czapki podczas rozmów na postojach czy podczas zwiedzania, jak jest chłodno czy właśnie wietrznie. Materiał naprawdę dobrze chroni przed zimnem. Może też służyć jako maska, opaska na rękę, na głowę… To jest godne polecenia. Seca Clint nie jest droga, bo kosztuje 39 złotych, a potrafi uratować w cięższych momentach. 🙂