W sezonie często motocykliści decydują się na jazdę w grupie. Zloty motocyklowe czy parady to jedne z okoliczności, w których motocykliści integrują się podczas wspólnej jazdy. Jazda w kolumnie motocyklistów – jak się porozumieć?
Wielu motocyklistów chętnie wybiera się na przejażdżki motocyklowe w większym gronie. To zawsze świetna okazja do wymiany doświadczeń, poznania nowych tras i nowych ludzi. Pamiętajcie – każdy motocyklista ma swoje nawyki i swój styl jazdy.
Jazda w kolumnie motocyklistów – przepisy
Jeśli nie jest to zorganizowana parada, musimy przestrzegać ograniczeń co do liczby poruszających się razem motocyklistów. Prawo o ruchu drogowym zawiera szczegółowe informacje w tym zakresie. W kolumnie może jechać maksymalnie 10. motocyklistów, a minimalna odległość pomiędzy kolumnami to 500 metrów. Jeśli jedziemy w większym gronie, aby uniknąć problemów, warto podzielić się na grupy i zachować te odległości.
Jazda w kolumnie motocyklistów – jak jechać, żeby było bezpiecznie?
Prowadzący i zamykający
Na początku kolumny jedzie prowadzący, z tyłu – zamykający. Jeden i drugi powinni znać trasę, aby wiedzieć, jak poprowadzić grupę. Prowadzący decyduje o tym, kiedy wykonać manewr wyprzedzania i jak pokierować grupę, aby uniknąć rozmaite zagrożenia.
Kamizelka odblaskowa
Często prowadzący i zamykający zakładają kamizelkę odblaskową. Przepisy tego nie wymagają, ale motocykliści decydują się na to ze względu na bezpieczeństwo. Motocykliści jadący w kamizelkach zostaną szybciej zauważeni. Każdy zbliżający się do kolumny zauważy jadącego motocyklistę, a przed nim resztę ekipy. Prowadzący i zamykający odpowiadają za bezpieczeństwo całej grupy. Wyłapują i reagują na zachowania uczestników kolumny, które mogłyby stanowić zagrożenie. Zwracają uwagę nie tylko na motocyklistów, ale też na to, co dzieje się z przodu i z tyłu, za kolumną – po to, żeby nikomu nic się nie stało. Reagują także w razie problemów technicznych.
Interkom
W przypadku jazdy w kolumnie, ale nie tylko, warto korzystać z interkomów. Według mnie to najlepszy sposób porozumiewania się między motocyklistami – najbardziej jednoznaczny. Początkujący i zamykający kolumnę zdecydowanie powinni być wyposażeni w interkomy i być ze sobą w stałym kontakcie. Jeśli w tylnej części kolumny pojawi się jakiś problem, zamykający od razu reaguje i informuje prowadzącego o tym, co zaszło.
Jazda w kolumnie motocyklistów – kolejność
Przyjęło się, że motocykliści o mniejszym doświadczeniu powinni trzymać się przodu kolumny, a ci bardziej doświadczeni – tyłu. Wynika to z tego, że tylna część kolumny porusza się bardziej dynamicznie i częściej może być zmuszona do przyspieszania czy hamowania.
Jazda w kolumnie a umiejętności
W kolumnie mogą spotkać się motocykliści o różnym stopniu umiejętności. Prędkość zawsze powinno dostosować się do najwolniejszego motocyklisty i myślę, że to nie dziwi nikogo. Każdy może zwolnić, a nie każdy czuje się na siłach, żeby gonić grupę. Oczywiście jeśli po wspólnej trasie dojdziemy do wniosku, że nie czuliśmy się dobrze jadąc z konkretną osobą w ekipie – bo jechała za szybko lub właśnie za wolno – następnym razem możemy nie umawiać się z nią. Jeśli jednak podjęliśmy taką decyzję i jedziemy razem – szanujmy się i dbajmy o wzajemne bezpieczeństwo.
Odzież, kaski i akcesoria motocyklowe znajdziesz na moto-tour.com.pl
Od jadących w kolumnie oczekuje się płynnej i przede wszystkim bezpiecznej jazdy. Raczej nie byłoby mile widziane, gdyby jeden z uczestników kolokwialnie mówiąc świrował na motocyklu, żeby zaimponować innym motocyklistom. Nie w takich okolicznościach. Tempo jazdy powinno być stałe, a zachowania przewidywalne.
Jazda w kolumnie motocyklistów – na zakładkę i „gęsiego”
Podstawa jazdy w kolumnie to jazda na „zakładkę”, przez co można rozumieć prowadzącego motocyklistę jadącego bliżej lewej krawędzi. Z tej pozycji najlepiej kontroluje się sytuację w kolumnie i za nią. Następny za nim bliżej prawej, kolejny znowu lewej… każdy oczywiście z odpowiednim odstępem od poprzedzającego, żeby zdążyć zareagować w razie potrzeby. Przyjęło się, że w przypadku szybszej jazdy na zakrętach, żeby zachować odpowiedni tor jazdy, szyk można zmodyfikować z „zakładki” do jazdy „gęsiego”.
Zainspiruj się do kolejnych tras motocyklowych z #TYLKOjazda!
Jazda na zakładkę to dobry zwyczaj nawet do jazdy na dwa motocykle. Pierwszy jedzie bliżej lewej krawędzi jezdni, drugi bliżej prawej. Dzięki temu prowadzący ma możliwość monitorowania tego, co dzieje się z tyłu i czy w danym momencie może zacząć wyprzedać. Poza tym podczas ewentualnego nagłego hamowania motocykle nie wjadą w siebie.
O czym pamiętać, decydując się na jazdę w kolumnie motocyklistów?
Podczas jazdy powinno się koncentrować na osobie jadącej przed i za nami, ale nie możemy patrzeć tylko na nich. Wiecie, pomimo tego, że jedziemy w kolumnie – musimy być skoncentrowani tak samo jak wtedy, gdy jedziemy sami, i stale monitorować sytuację dookoła.
Pokonywanie skrzyżowań i rond
Problematyczne może być pokonywanie skrzyżowań ze światłami czy rond. Oczywiście w przypadku zorganizowanej, zgłoszonej i oficjalnej kolumny sytuacja wygląda całkiem inaczej, ale dziś poruszam kwestię „nieformalnej” kolumny. Jazda w kolumnie nie zwalnia z przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Jeśli część ekipy nie zdąży przejechać na zielonym świetle i zatrzyma się przed skrzyżowaniem czy rondem – musi poczekać na to, aż będzie mogła ruszyć dalej. W tym czasie grupa jedzie dalej, a reszta dogania ją po jakimś czasie. Ci, którzy zdążyli przejechać mogą też przystanąć na zatoczce i poczekać, aż grupa będzie w komplecie.
Wybierz swój kierunek podróży
Dobrym zwyczajem jest to, że podczas zmiany kierunku jazdy, jeśli ekipa skręca w prawo, a za nią nie ma części towarzyszy – ostatnia osoba czeka przy skrzyżowaniu i rusza dopiero wtedy, gdy dotrze do niej kolejna osoba. Monitorowanie, czy mamy za sobą motocyklistę, który jechał za nami to kolejna podstawa jazdy w grupie.
Jazda w kolumnie i gwałtowne manewry
Myślę, że oczywiste dla każdego jest, że w kolumnie nie wykonuje się gwałtownych, niespodziewanych manewrów jak nagłe wyprzedzanie, zmiana miejsca, hamowanie bez przyczyny, już nawet nie mówię o stawianiu motocykla na koło… tego nie robimy.
Jazda w kolumnie i gesty motocyklistów
Przede wszystkim, ruszając wspólną trasę warto jest jechać na luzie, nie stresować się tym, jak to będzie. Z pewnością pomaga w tym zaufanie, którym darzymy innych motocyklistów. A jeśli nie zdążyliśmy poznać ekipy, z którą jedziemy?
W tym przypadku warto znać kilka podstawowych gestów, które ułatwią komunikację w grupie, jeśli nie mamy interkomów lub nie jesteśmy sparowani z pozostałymi motocyklistami. Zazwyczaj prowadzący, czy też inaczej mówiąc przewodnik objaśnia znaczenie rozmaitych gestów przed rozpoczęciem jazdy, ale im częściej będą one powtarzane, tym lepiej je przyswoimy. Uczestnicy kolumny powinni obserwować gesty przewodnika i przekazywać je kolejnym tak, aby każdy mógł je zobaczyć i poznać znaczenie.
Jakie gesty warto, żebyśmy znali jako motocykliści jadący w kolumnie motocyklistów? Nawet nie tylko w kolumnie wielu motocyklistów. Gesty przydają się również wtedy, gdy jedziemy na dwa motocykle z kimś, z kim nie jesteśmy sparowani interkomami.
Jakie gesty warto znać, jadąc w kolumnie motocyklistów?
Ważnym gestem jest STOP, który przydaje się wtedy, gdy pojawi się potrzeba nagłego zahamowania. Wykonujemy go poprzez skierowanie ramienia w dół, wewnętrzną stroną dłoni do tyłu.
Jeśli jednak intencją nie jest zahamowanie, a zwolnienie tempa – wykonuje się powtarzany ruch, kierując ramię na zewnątrz, a dłoń w dół. Ten gest może przydać się między innymi wtedy, gdy nawierzchnia zmienia się na gorszą i bezpieczniej będzie przejechanie jej z niższą prędkością.
Odwrotną sytuacją jest ta, gdy warunki nadają się do przyspieszenia. Wówczas znowu wykonuje się powtarzany ruch, ramię jest na zewnątrz, a dłoń do góry.
Jak pokazać, aby ktoś nas wyprzedził? Albo jak rozpoznać, że ktoś tego od nas oczekuje? Jedź do przodu czy też prowadź pokazuje się, układając ramię pod kątem 45 stopni, dłoń do przodu z wyprostowanym palcem wskazującym i zginanie ręki do przodu.
Jeśli jednak intencją jest pokazanie gestu „jedź za mną” – rękę wystawia się do góry, a dłoń kieruje się do przodu.
Wcześniej wspominałam o jeździe na „zakładkę” i „gęsiego”. Jeśli zmieniamy szyk grupy na „pojedynczy”, ramię i wyciągnięty palec wskazujący kierujemy ku górze. Jeśli chcemy zmienić szyk na „podwójny”, czyli na zakładkę – podobnie wyciągamy ramię ku górze. Zamiast jednego palca wskazującego – wyciągamy dwa – wskazujący i środkowy.
Bardzo ważnym jak dla mnie gestem jest ten pokazujący „niebezpieczeństwo”. Co wtedy, gdy widzimy dziurę w nawierzchni, albo jak coś leży przy torze jazdy lub spaceruje jakiś zwierzaczek? Jeśli zagrożenie znajduje się prawej stronie, sygnalizujemy to poprzez albo wyciągniętą prawą nogę. Jeśli po lewej – przez wyciągniętą lewą rękę. To zwróci uwagę motocyklisty jadącego z tyłu, że warto szczególnie uważać pokonując kolejne metry.
Często, zwłaszcza w okolicach chętnie odwiedzanych przez motocyklistów lubiących ćwiczyć technikę na zakrętach spotykałam się z gestem klepnięcia otwartą dłonią w górną część kasku. Wprawdzie spotkałam się z opinią, że może to oznaczać „wyłącz długie światła”. Najczęściej spotykanym wyjaśnieniem jest obecność policji w kierunku, w którym jadę. W ten sposób motocykliści informują o ewentualnej kontroli.
Zdarza się, że motocykliści po wykonaniu manewru zapomną wyłączyć kierunkowskazu, co bywa niebezpieczne. To może zmylić innych uczestników ruchu drogowego, którzy zajadą nam drogę. Aby powiedzieć, żeby ktoś wyłączył kierunkowskaz, należy zamykać i otwierać dłoń, mając wyprostowane palce.
Gesty związane z postojem podczas jazdy w kolumnie motocyklistów
Pierwszym jest po prostu „zjedź na pobocze”, które przekazujemy, zginając rękę do barku z wyprostowanym palcem wskazującym.
Kolejny, często używany oznacza „paliwo” – ramię na zewnątrz, a palec wskazujący pokazuje zbiornik. W ten sposób pokazujemy, że pilnie potrzebujemy zjechać na stację benzynową.
Jeśli w grę wchodzi inna pilna potrzeba, mianowicie jesteśmy spragnieni lub głodni, znowu ramię kierujemy na zewnątrz. Wtedy kciuk skierowany jest do ust. W ten sposób informujemy o potrzebie szybkiej regeneracji.
A może po prostu pojawiła się potrzeba odpoczynku? To symbolizujemy poprzez wyciągnięcie ramienia na zewnątrz, dłoń jest zamknięta i wykonujemy nią krótki ruch w górę i dół.
Dodatkowe gesty, które mogą się przydać to skręt w lewo, który sygnalizuje się przez wyciągnięcie prostej lewej ręki. Skręt w prawo – lewa zgięta w łokciu, skierowana ku górze ze złożonymi palcami.
Moim ulubionym gestem, ale akurat skierowanym do motocyklistów mijanych z naprzeciwka, jest lewa w górę. To jedno z tych pozdrowień, które zawsze wywołuje uśmiech.
Jazda w kolumnie motocyklistów – bezpieczeństwo jest najważniejsze
Może wydawać się, że jest dużo tych gestów, ale naprawdę jest to do przyswojenia. Im częściej będziemy się z nimi spotykać, tym łatwiej je zapamiętamy.
A Ty, co dodałbyś od siebie jako wskazkówkę dla każdego, kto chce zdecydować się na jazdę w kolumnie motocyklistów?