Będąc na Podkarpaciu nie sposób nie zwrócić uwagi na nietypowe malunki na ścianach starych, drewnianych chat i stodół. Deskale, przez niektórych nazywane drewnalami, to efekt projektu „Cichy Memoriał” Arkadiusza Andrejkowa. Artysta od 2017 roku namalował już dziesiątki portretów gospodarzy, wzorując się na fotografiach.

Skąd nazwa „deskale”? Stąd, że to murale, które powstają na deskach starych drewnianych budynków. Autora projektu już w trakcie studiów fascynowały stare rodzinne fotografie – to też było tematem jego dyplomu z malarstwa. Kilkanaście lat przed powstaniem Cichego Memoriału Arkadiusz Andrejkow był, jak sam to określa, typowym grafficiarzem, malującym po nocach abstrakcyjne i niezrozumiałe dla odbiorcy formy.

Wędrówki po Podkarpaciu zmieniły jego podejście do tworzenia – urzekła go przyroda i zaczął wplatać jej elementy do swoich prac.

Z czasem zaczął zastępować „zwykłe” ściany miejscami z charakterem. Znajdował brudne ściany i takie, z których schodziła farba. Szukał miejsc, na których czas odcisnął swoje piętno. Tworzył malunki na pustostanach i zniszczonych filarach pod mostami, aż w końcu zdecydował się na stworzenie portretu rodzinnego na ścianie drewnianej stodoły.

Chęć stworzenia plenerowej galerii na której można podziwiać portrety mieszkańców zbiegła się w czasie z możliwością aplikowania o stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Naukowego. Andrejkow otrzymał dofinansowanie i przez sześć miesięcy tworzył w okolicach Sanoka i Bieszczadach portrety będące częścią projektu Cichy Memoriał. Stare budynki pod wpływem malunków ożywały, a same deskale obrazowały wizerunek gospodarzy poszczególnych domostw. Nie brakowało chętnych do użyczenia ścian jako podobrazia – zgłaszali się za pośrednictwem facebooka, przesyłając zdjęcia budynków. Artysta oceniał ich stan i wybierał te, na których chciał stworzyć malunek. Rodzina dostarczała zdjęcie, które miałoby znaleźć się na ścianie. Andrejkow przygotowywał projekt i po zaakceptowaniu go przez rodzinę przyjeżdżał na miejsce, żeby w ciągu jednego dnia stworzyć deskal. Po dotarciu na miejsce nieraz okazywało się, że drewniana ściana nie wyglądała tak, jak na zdjęciu – ale to nie zniechęcało Adrejkowa, który był świadomy tego, że stara deska to trudne podłoże.

Przyjazd artysty jest dużym wydarzeniem dla gospodarzy. Pomagają mu w tworzeniu tego dzieła, zagruntowując podłoże do malowania jeszcze przed jego przyjazdem i przygotowując rusztowanie umożliwiające namalowanie deskala wysokiego na kilka metrów. Podczas powstawania malunków gromadzą się miejscowi, zagadując artystę. Zgadują, kogo przedstawia portret i z którego roku jest fotografia. Historia lokalna jest dla nich bardzo ważna i niezwykle cenne jest upamiętnienie jej, podczas tworzenia deskali.

Najlepiej istotę Cichego Memoriału opisuje sam autor. „Przyjeżdżając w kolejne wioski widzę jak piękna jest podkarpacka wieś, jak życzliwi i pomocni ludzie tu mieszkają, mimo że sami borykają się różnymi problemami. Doceniam to jak ważne są dla Was stare fotografie i osoby znajdujące się na nich. Jak ważna jest rodzina i korzenie. Cieszy mnie, że tak szanujecie te zdjęcia aby przetrwały jak najdłużej, że nie macie zamiaru burzyć pięknej wiejskiej zabudowy, że nie macie zamiaru wymieniać desek na nowe. Pamiętajcie, że w tych zwykłych przedmiotach, budynkach jest nasza tożsamość. Tak samo jak we wspomnieniach po naszych bliskich, tych zwykłych mieszkańcach miast i wsi, którzy budowali nasze mikrohistorie, z których składa się prawdziwe życie minionych pokoleń.”

W tym rejonie jest wiele deskali i każdy z nich opowiada inną historię. Udało mi się zobaczyć niektóre z nich i zachęcam każdego, kto przyjedzie w te strony do zatrzymania się przy deskalu i pozwoleniu sobie na odrobinę refleksji. Naprawdę warto.

Tymczasem ja ruszam dalej – mam jeszcze trochę do zobaczenia w Bieszczadach. A Ty zobacz na filmie drewnale Arkadiusza Andrejkowa, a potem wsiądź na motocykl i pojedź zobaczyć na własne oczy! Uwaga: deskale znaleźć można też w innych częściach Polski!

One Reply to “Cichy Memoriał – szlakiem bieszczadzkich deskali”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *